Zrób te 5 kroków, aby ruszyć z sytuacji „bez wyjścia”

Znasz to?

Wydaje się, że świat jest przeciwko Tobie i nikt nie rozumie Twojej sytuacji. Emocje są silniejsze od Ciebie. Nie widzisz, aby ktokolwiek mógł pomóc. Przytłoczenie, bezradność, bezsilność, lęki… Brak jakiejkolwiek nadziei, że koszmar, w którym czujesz, że jesteś, kiedykolwiek się skończy. Brak wiary, że jutro będzie lepiej. W głowie ciągły natłok dobijających myśli, które tylko nakręcaja koło, w którym jesteś. Poczucie winy, które utrwala przekonanie, że „do niczego się nie nadajesz”.  Probemy za problemami kumulują się i  wciąż narastają. Czujesz się samotny, odrzucony, bez wyjścia z sytuacji. Jakbyś stał pod ścianą i nie mógł się przez nią przebić. Widząc to wszystko najchętniej zamknąłbyś się na lata w swoim pokoju, albo po prostu zniknął, aby wraz z Tobą zniknęły Twoje problemy.

Powodów takiego stanu może być wiele… problemy w przeszłości, przebyte traumy, długi i upominjący się wierzyciele, utracona miłość życia, trudne relacje z bliskimi, uzależnienie i wiele więcej.  Myśli i emocje mogą być tak silne, że wydają się nie do poknania. Co najgosze – nie pomagają. Ani trochę. Tylko wciągają bardziej i bardziej w to bagno, z którego właściwie może i chciałbyś wyjść, ale nie widzisz żadnego koła ratunkowego w pobliżu.  Co możesz zatem zrobić, aby jednak nie utopić się w tym bagnie? 
 

 

Co zrobić? Jak zacząć?

Przede wszystkim przypomnij sobie sytuacje w przeszłości, które nie były łatwe, a z którym dałeś sobie radę. Przypomnij sobie chwile, gdy byłeś z siebie dumny. Przypomnij sobie także dobre słowa, jakie kiedykolwiek usłyszałeś od innych. Nawet jeśli nie było ich wiele. Czasem wystarczy jedno zdanie, jednej osoby, aby dać sobie szansę. Pomyśl, czy może jest teraz ktoś, kto chce być obok Ciebie, a kogo sam odsuwasz. Czasem zdarza się, że nie pozwalamy innym się do siebie zbliżyć ze wstydu, braku wiary w dobre intencje bliskich lub z innych  powodów. Może warto byłoby jednak pozwolić sobie pomóc, albo po prostu pozwolić być komuś obok. Może ten ktoś z boku spojrzy inaczej. Może coś podpowie. A jeśli ten ktoś za bardzo sie narzuca, to otwarcie mu powiedz jak się czujesz i czego potrzebujesz.

Wiem, że teraz możesz być w najtrudniejszej sytuacji w życiu. Wiem, że to co czytasz może wydawać się niewystarczające. Ale ja jestem przekonana, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Zawsze. Nawet jeśli Ty go nie widzisz, może ktoś inny je zobaczy. Niezależnie czy Twoja sytuacja wiązana jest z pracą, bliskimi, z finansami czy każdym innym aspektem życia. Aby jednak znależć własne rozwiązanie, nie ma co czekać, aż ktoś się pojawi żeby za Ciebie coś zobić. To Ty masz stery swojego życia. Inni mogą być wsparciem. Mogą nakierować, pomóc wytrwać w walce o lepszy czas, ale to Ty musisz podjąć decyzję, że dajesz sobie szansę. Ty musisz powiedzieć sam do siebie, że nie chcesz już tkwić uwięziony w tym bagnie. Jeśli nie dasz sobie szansy, pójdziesz trochę na skróty i raczej samo nic się nie zmieni. 

Masz prawo czuć się zmęczony, zrezygnowany, zniechęcony. Ale pomyśl przez chwilę – jak chciałbyś, tak szczerze przed sobą, aby wyglądało Twoje życie? Co możesz zrobić już dziś, aby ruszyć w tym kierunku? 

Dziś jest konsekwencją tego, co było, co robiłeś i jak myślałeś w przeszłości. Jutro będzie następstwem tego, co robisz i jak myślisz dziś.

Dlatego proponuję zacząć od poniższych kroków i dać sobie szansę. 

 

Zrób te 5 kroków, od których warto zacząć zmianę:

1) Poszukaj w internecie jak osoby, które były w takiej sytuacji jak Twoja, albo w gorszej, zmieniły swoje życie na lepsze i wyszły z tego, w czm dziś jesteś Ty. Gwarantuję, że znajdziesz takie osoby. Ich droga może być podpowiedzią dla Ciebie.

2) Napisz na kartce cel, czyli to z czego chcesz wyjść i do czego chcesz dojść w swoim życiu. Niechaj do głosu dojdzie serce, a nie oceniający umysł.

3) Wypisz swoje mocne strony i zastanów się, jak mogą Ci one pomóc w Twojej sytuacji. 

4) Zrób plan działania zaczynajac od dziś. Uwzględnij ile czasu sobie dajesz na wyjście z tego, w czym jesteś. Może to byc tydień, a może i 5-10 lat. Pamiętaj, że czas i tak upłynie. Niechaj działa on na Twoją korzyść.

5) Skorzystaj z pomocy spejalistycznej. W obecnych czasach to zupełnie naturalne, że siegamy po pomoc z zewnątrz. Znajdź terapeutę,  psychologa, psychiatrę, coacha lub jeszcze innego specjalistę, któremu zaufasz i któremu pozwolisz sobie pomóc. Pamiętaj, że nie zawsze to musi być ten pierwszy. Ważne, abyś docelowo znalazł osobę, której efekty wsparcia będziesz widział na co dzień. 

Decyzja teraz jest po Twojej stronie. Możesz nadal tkwić wierząc temu głosowi w głowie, że to bez sensu i nie darz rady. Ale możesz też powiedzieć mu „dość” i zdecydować, że od dzisiaj to Twój głos jest wazniejszy. Masz wybór. Niepodjęcie decyzji o zmianie jest decyzją o pozostaniu w miejscu, w którym jesteś.

Trzymam za Ciebie kciuki,
Karolina Mikulko

***********

Zapraszamy do skorzystania z naszego wsparcia stacjonarnie w Kiecach lub online dla osób z całego świata. Zadzwoń i zapytaj o możliwość wsparcia; 575 530 103.